Jeśli chodzi o domowe wypieki, najmniej przepadam za produkcją ciastek. Ich przygotowanie jest dla mnie zbyt długie i męczące 🤦‍♀️😄 Ostatnio jednak zdarzył się cud. W ubiegły czwartek spędzałam cały dzień z moimi Chłopakami. Wiedziałam, że w międzyczasie padnie pytanie z ust Starszaka: Mamo, czy mogę coś słodkiego?… Wówczas przypomniałam sobie, że mam świeżo kupioną mąkę żytnią. Bardzo chciałam ją wykorzystać. Nie chciałam jak zwykle robić czegoś tylko i wyłącznie słodkiego. Lubię bowiem, kiedy domowe słodkości mają jakąś wartość dodaną. Mam ogromną radość kiedy nasze słodkości, tak jak ciasteczka z mąki pełnoziarnistej, oprócz cukru dostarczają solidnej dawki błonnika 😍😉

Wydawać by się mogło, że zupa pomidorowa to w polskich domach klasyk, w którym nic już nie może zaskoczyć. Ja pomidorówkę robię w różnych wersjach. Wszystko zależy od tego, co i w jakiej ilości akurat mam do wykorzystania w lodówce. Jestem fanką gęstych, kremowych zup. Taka wersja najlepiej sprawdza się na zimowe kolacje. Do takiej zupy proponuję zawsze dzieciom do wyboru makaron lub ryż. Żeby miec pewność, że chwilę po takiej kolacji Chłopacy znów nie będą głodni, stawiam jeszcze na stole kilka kawałków grzanek z masłem lub oliwą.

Czy Wasze dzieci też tak bardzo kochają tak zwaną bułę?😂🤷‍♀️🤦‍♀️ Moje Chłopaki tak! W dodatku z mojej obserwacji wynika, że pieczywa w diecie dzieci jest dość sporo każdego dnia. W menu placówek moich dzieci, które staram się regularnie śledzić, pieczywo pojawia się codziennie. Wiem też z autopsji, że wiele dzieci po wyjściu z placówek chętnie sięga po produkty z tej kategorii. U naszego Starszaka nie było popołudniowego odbioru ze żłobka, bez przygotowanej przekąski. Dobrze, jeśli wraz z rodzicem czekała na niego właśnie bułka lub rogal. Mając na uwadze, że podczas posiłków w placówce codziennie pojawiają się bułka i/lub chleb, i podając kolejną porcję pieczywa popołudniu, myślę sobie, że na kolację warto podawać coś z innej bajki niż kanapki. Świetną alternatywą dla nich są właśnie muffinki z marchewką! Zaraz opowiem, jak je przygotować!

Dziś mam dla Was przepis sztos! Według mnie ten jabłecznik jest jednym z najsmaczniejszych, jakie kiedykolwiek jadłam. I nie jestem w tej ocenie odosobniona😜! Dodatkowym dowodem, potwierdzającym naszą rodzinną opinię na temat jabłkowego ciasta cioci Krysi jest to, że zdjęcie do dzisiejszego wpisu nie jest zdjęciem mojego wypieku. A dlaczego właśnie tak? Bo jabłecznik smakował nam tak bardzo, że nie zdążyłam nawet zrobić jednego efektownego zdjęcia z ciachem na talerzu.

Z okazji 11 listopada i dnia wolnego upiekłam cynamonowe ciasteczka. Miałam dwóch małych pomocników ( 4 i 7 lat) i trzyosobową komisję testującą z dwu-, cztero- i siedmiolatkiem w składzie! 🤣😄 Ciasteczka przeszły testy smaku i oceniono je za przepyszne! Nie widzę zatem powodu, aby nie wierzyć mojej prywatnej, najlepszej domowej inspekcji. 🤪

Od wczoraj Starszak zapowiadał, że nie pójdzie nazajutrz do przedszkola. Miał nawet bardzo ważny powód, aby urządzić sobie jednodniowe wagary. Wyczułam też z rozmowy z nim, że chce odpocząć po niezwykle emocjonującym Dniu Misia (tak tak, dobrze czytacie😅). Od rana wstałam dziś ze świadomością- ja jedna i ich dwóch 🤦‍♀️🤣 I od razu pojawiła się ta myśl. Dziś jedną z moich drobnych, matczynych przyjemności, oprócz pysznej kawy będą praliny orzechowe! Zbliża się wieczór, a ja mam za sobą wspaniały dzień z moimi dwoma kochanymi Smarkami! 😂 ( tak czule czasami do nich mówimy🙊🙉😜)