Moc koktajli

I u nas bywają dni, kiedy córka ma słabszy apetyt albo po prostu nie ma zamiaru tracić czasu na jedzenie. O ile jeszcze głównymi posiłkami jest zainteresowana, to drugie śniadanie czy podwieczorek kompletnie ją nie interesują. Bywają dni, kiedy zjedzenie jabłka zajmuje nam dobre pół godziny, ponieważ po każdym kęsie odbywa się obowiązkowa runda po domu… wtedy sytuację ratuję koktajlem.

Między innymi w takie dni, ale nie tylko! koktajl jest moim wybawcą. W krótkim czasie wypije zdecydowanie więcej niż jedząc wspomniane jabłko. Co ważniejsze wartość odżywcza będzie zdecydowanie większa i ona bardziej nasycona. Dlatego jest to też świetne rozwiązanie dla Maluchów, których rodzice określają „niejadkami”. Choć nie lubię, wręcz z obawą używam tego określenia…. ale o tym w kolejnym wpisie. Pamiętajmy też, że tego typu soki stanowią posiłek! Nie podajemy ich dzieciom zamiast wody! Ale o tym osobny wpis, bo to kolejny ważny temat.

Koktajl doskonale sprawdza się w roli śniadania, drugiego śniadania czy podwieczorku. Wszystko zależy od nas, jak go skomponujemy. My decydujemy jaką będzie miał wartość i gęstość odżywczą.

Mój przepis na koktajl

Jeśli stanowi śniadanie wtenczas miksuję płatki owsiane instant lub górskie (często wieczorem zalewam je wodą). Dodaję owoce i/lub warzywa np. banana, kiwi, jabłko, mango, pomarańcza, truskawki, borówki, maliny, awokado. Z warzyw najczęściej dodajemy: liście szpinaku, natkę pietruszki …. jednym słowem czego dusza zapragnie 😉 i czym akurat dysponuję 😉. Z myślą o wspomnianych wcześniej „Niejadkach” dodanie właśnie płatków owsianych, a przede wszystkim awokado sprawi, że w małej porcji dostarczymy więcej kalorii ale co najważniejsze więcej składników odżywczych. Można wykonać na bazie wody lub mleka ryżowego, kokosowego czy innego. Kiedy ma stanowić podwieczorek to zazwyczaj pomijam płatki i robię tylko na bazie owoców, warzyw i wody.

Poza tym, że koktajl zawsze dobrze smakuje i to całej rodzinie😄. Jest świetnym sposobem na przemycenie różnych owoców czy warzyw. Niezależnie od etapu rozszerzania diety, po które Maluch jeszcze niechętnie sięga lub jeszcze w ogóle nie miał z nimi styczności.

Photo by Francesca Hotchin on Unsplash