Nowalijki na talerzu malucha
- 20.05.2020
- Maria Salicka
- 2 komentarze

Ci, którzy mnie znają i wiedzą co gra w mojej żywieniowej duszy nie będą zaskoczeni, jeśli powiem, że absolutnie nie rezygnujemy z młodych warzyw i podajemy je dzieciom. Ale jak to w życiu bywa nic nie jest tylko czarne, albo tylko białe. Czy jest zatem miejsce w diecie dzieci na nowalijki?
Czy nowalijki są bezpieczne?
- głównym problemem są nawozy i stymulatory wzrostu. Na początku sezonu mogą być stosowane w nadmiarze. Ich rolą jest zrekompensować niedostateczne warunki naturalne do dojrzewania roślin ( m.in. niskie natężenie światła). Zatem jeśli mamy małe dzieci, warto zrezygnować z warzyw i owoców “pierwszego rzutu”. Charakteryzuje je bowiem wysokie stężenie szkodliwych dla zdrowia azotanów (piszę o tym bardzo ogólnie, być może kiedyś rozwinę myśl „o szkodliwości różnych substancji” dla dzieci)
- postępujmy w odniesieniu do panujących cen. Wysoka wskazuje na to, że nie jest to do końca produkt “naturalnie sezonowy” i warto poczekać aż cena spadnie
- unikajmy bardzo dużych warzyw i owoców, które na początku sezonu wyglądają nienaturalnie, jakby ktoś je “nadmuchał” (rzodkiewka/kalarepa). Może to świadczyć o użyciu przesadnych ilości nawozu, dlatego warto zrezygnować z ich zakupu
- na zakupach lepiej wybierać owoce i warzywa o żywych, świeżych kolorach, jędrne w dotyku. Unikajmy tych zwiędniętych o przebarwionych liściach
- w domu nie przechowujmy warzyw i owoców w szczelnie zamkniętych foliach (najlepiej w lodówce, owinięte lekko wilgotną ściereczką)
- najbezpieczniejsze wydają się pomidory i ogórki, z uwagi na ich mniejszą zdolność do gromadzenia azotanów. Z kolei na początku sezonu warto zachować umiar w spożywaniu młodej sałaty, rzodkiewki i szczypiorku
- warto w początkowym okresie kupować certyfikowane produkty eko
- pamiętajmy, aby przed przystąpieniem do jedzenia bardzo dokładnie myć młode warzywa. Dokładne umycie i moczenie młodych warzyw pomaga usunąć pewną ilość nawozów, które rozpuszczają się w wodzie. Kolejną ich “porcję” usuniemy poprzez dokładne obieranie i gotowanie nowalijek.
Jak we wszystkim w życiu, tak w spożywaniu nowalijek najbardziej wskazany jest umiar.
U najmłodszych na początku sezonu korzystajmy jeszcze przez pewien czas z mrożonek i przetworów. Jeśli mamy ogromną ochotę podać je naszym maluchom przestrzegajmy wyżej opisanych wskazówek i róbmy to sporadycznie, zachowując kilkudniowy odstęp pomiędzy ich spożywaniem a na pewno wyjdzie nam to na zdrowie.
Jak mawiał Paracelsus: “Dawka czyni trucizną” i bez wahania przyznaję jemu rację 😉 Bardzo ważnym filarem w diecie całej rodziny, jest uwielbiane przez nas urozmaicenie. Jedząc różnorodnie zmniejszamy szanse na przedawkowanie którejkolwiek substancji zawartej w żywności.
Wpis oparty na informacjach SGGW
http://www.wszechnica-zywieniowa.sggw.pl/web/Nowalijki.pdf
Jeśli dopiero zaczynacie proces rozszerzania diety, polecam lekturę naszych wpisów dotyczących płynów w diecie dziecka oraz bardzo ważny- o złotej zasadzie rozszerzania diety!
KOMENTARZE
2 komentarze
Marysiu,jestem pewna slusznosci Twojego postepowania z odzywianiem moich skarbow ukochanych ,niech moc bedzie z Toba ,kibicuje mocno babcia tych skarbow
Dziękuję za te miłe słowa!